Let` speak winese ..czyli Wino na rynkach międzynarodowych cz.8 Wino jako dobro inwestycyjne
ROZDZIAŁ 3
Wino, jako dobro
inwestycyjne
W
obiegowej opinii, wino uważane jest za towar konsumpcyjny lub kolekcjonerski.
Rynek wina rozwija się jednak jako specjalistyczna klasa produktów
inwestycyjnych, którą porównuje się do rynku dóbr luksusowych takich jak dzieła
sztuki czy najwyższej klasy samochody. Inwestycje w wino, zgodnie z
terminologią angielską, noszą nazwę wine
banking. Jest to prężnie rozwijająca się grupa inwestycji alternatywnych,
która w ostatnich latach została uznana za odrębną klasę aktywów, głównie
dzięki powstaniu londyńskiej giełdy wina Liv-ex (London International Vintners Exchange), zapewniającej handel na
najwyższym poziomie pomiędzy dostawcami, brokerami a domami aukcyjnymi[1]. Światowy rynek wina
cieszy się rosnącym zainteresowaniem wśród kupujących.
Dzięki
rozprzestrzenianiu się wiedzy na temat tego rynku oraz wzrostowi zamożności w takich rejonach świata jak Azja czy Rosja, wina IGW[2] mają rosnącą liczbę
nabywców, przy niezmiennej dla najznakomitszych gatunków wielkości produkcji.
Inwestycje w wino rozwinęły się w oparciu o funkcjonowanie tradycyjnego rynku
najwyższej klasy win, głównie francuskich win bordoskich i aktualnie są
przedmiotem obrotu giełdowego w największych ośrodkach handlowych na świecie:
Londynie, Nowym Jorku i Chicago.
W
odróżnieniu od papierów wartościowych i innych współczesnych produktów
finansowych, wino istnieje w postaci fizycznej[3]. Idea wine bankingu z założenia nawiązuje do zasad panujących na
światowych giełdach towarowych. Jednym z głównych sposobów inwestowania jest
fizyczne nabywanie skrzynek wina przechowywanych następnie w profesjonalnych warunkach do momentu sprzedaży.
Rynek
win z grupy IGW nie wymyka się makroekonomicznym prawom popytu i podaży, rządzi
się jednak specyficznymi zasadami towaru wyjątkowego, o wielowiekowej tradycji,
zaliczanego do grupy dóbr luksusowych. Tylko najbogatsi klienci zakupią
legendarne roczniki wina takiej klasy jak Bordeaux
Lafite Rothschild czy burgundzkie Domaine
de la Romanée-Conti z 1945 r., których ceny na giełdzie
londyńskiej w ciągu ostatnich 12 miesięcy sięgnęły dla Lafite Rothschild 106,
735 USD za butelkę 75 cl i 39, 738 USD za butelkę Burgunda DRC[4]
(dane z sierpnia 2010 r.). Tej klasy wino w prywatnej piwnicy jest nabywane dla
podobnych powodów, jakie towarzyszą kupowaniu drogich jachtów, luksusowych,
robionych na zamówienie samochodów, czy rzadkich dzieł sztuki. Kupujący chce w
ten sposób zademo nstrować swoje bogactwo, pokazać, że „szczyt został zdobyty”[5]. Takie decyzje
konsumenckie nazywane są
w teorii ekonomii paradoksem Veblena lub efektem prestiżowym. Thorstein Veblen
opisał teorię, w której wskazał, że ludzie kupują dobra, by używać ich na
pokaz, chcą w ten sposób zademonstrować swój status majątkowy[6]. Paradoks Veblena dotyczy
zatem sytuacji, kiedy wraz z ceną rośnie popyt na dane dobro.
Według
analityków oraz firm brokerskich, czynniki makroekonomiczne mają wpływ na
ceny wina, tak samo jak dzieje się
to z rynkiem innych towarów i papierów wartościowych.
Gdy gospodarka się umacnia, wrasta zasobność nabywców i inwestorów, ceny wina
mają się równie dobrze. Zamożność potencjalnych kupujących zachęca ich do
wydania pieniędzy na dobra rzadkie, doskonałej jakości, takie jak droga
biżuteria, prywatny samolot, czy najwyższej klasy wina.
Kiedy
gospodarka znajduje się w fazie kryzysu, ceny win inwestycyjnych wyhamowują
swój wzrost. W przeciwieństwie jednak do spektakularnych spadków, jakie możemy
wtedy zaobserwować na giełdach papierów wartościowych, ceny win nie spadają tak
gwałtownie jak ceny akcji czy pochodnych produktów finansowych. Zdaniem Davida
Sokolina, jednego
z największych marchandów wina w Stanach Zjednoczonych, dzieje się tak dlatego,
że rynek wina rządzi się swoimi wyjątkowymi prawami[7].
Prowadząc w Nowym Jorku wielopokoleniową firmę rodzinną specjalizującą się w
sprzedaży wina od lat 30-tych XX wieku, David Sokolin wraz z ojcem zauważyli
następującą prawidłowość: ceny wina spadają podczas recesji, ale wielkość
sprzedaży pozostaje bez zmian, z czego wynika, że ludzie nigdy nie przestają
pić [wina].
Wino nie jest oczywiście produktem odpornym na kryzys gospodarczy. Jako
towar, reaguje ono jednak mniej gwałtownymi zmianami cen. Bez względu na
sytuację gospodarczą, ma ono zawsze swoich konsumentów i nabywców. Dla
inwestora istotną informacją jest obserwowana na rynku win prawidłowość, że
ceny wysokogatunkowych IGW podczas gospodarczej bessy ulegają spadkom, ale
nawet w najtrudniejszych latach dla gospodarki, nie spadają w takim tempie i
zakresie, jak inne produkty inwestycyjne. Podczas recesji, właściciele win
wysokiej klasy nie spieszą się, aby je sprzedać.
Kryzys gospodarczy nie wywiera trwałego wpływu na cenę wina, jaką może
ono osiągnąć w kolejnych latach. Najczęściej po upływie kilku lat, produkt z
klasy IGW, odbudowuje swoją pozycję cenową. Wino wysokogatunkowe ma szansę
odrobić straty na rynku i powrócić do wartości osiąganych przed kryzysem dzięki
swojej długiej "żywotności" i wzroście jego wartości wraz z upływem
czasu. Wśród wielu czynników zachęcających nabywców do inwestowania w wino, ten jest uważany za klucz sukcesu inwestycji typu wine banking.
Przez wiele firm brokerskich wine
banking jest uznawany współcześnie za jeden z głównych motorów rozwoju inwestycji alternatywnych. Idea wine bankingu opiera
się na założeniu, że inwestowanie w wino jest doskonałym sposobem na bezpieczne
dywersyfikowanie inwestycji, zwłaszcza w perspektywie doświadczeń, jakie
dotknęły inwestorów na rynkach papierów wartościowych podczas ostatnich
światowych kryzysów gospodarczych.
Badając czynniki wpływające na rynek IGW, należy przyjąć za punkt wyjścia
fakt, że wino jest wyrobem rolniczym, zależnym od czynników klimatycznych. To
one mają bezpośredni wpływ na jakość zbiorów, wyprodukowanego z nich wina oraz
jego podaż w zależności od rocznika[8]. Najlepsze wina będą miały
mniejszą podaż w roku, w którym pogoda nie sprzyjała jakości zbiorów lub inne
czynniki, jak występowanie szkodników winorośli spowodują spadek produkcji i
jakości wyrobów. Jednocześnie wycena win ze złego rocznika oraz ich punktacja
nigdy nie osiągną wyników, jakich oczekiwaliby inwestorzy, nie będą się one tez
cieszyć zainteresowaniem kupujących.
Największy popyt na wina z grupy IGW dotyczy win z doskonałych roczników,
które otrzymały najlepsze oceny krytyków oraz koneserów. Te wina będą
najbardziej poszukiwane przez inwestorów, przy czym należy zauważyć, że ich
podaż ma charakter ograniczony. Z jednej strony, wino podlega zasadom
limitowanej produkcji, z drugiej zaś jego konsumpcyjny charakter powoduje, że z
wraz z upływem czasu, dostępna ilość butelek znakomitego rocznika zmniejsza się
zaś jego cena rośnie.
"Wino na rynkach międzynarodowych" jest moją pracą magisterską, napisaną pod kierunkiem Doktora Andrzeja Maśko, w Wyższej Szkole Ekonomii i Innowacji w Lublinie. Data opracowania 2011-2012 r.
Anna Czerwińska
[1] D. Sokolin&A. Bruce, Investing in liquid assets, Simon &Schuster New York, 2008, s.
2.
[2] IGW, Investment Grade Wines, są to wina klasy inwestycyjnej.
[3] J. Domagalski, Wine banking – sztuka inwestowania dla
wytrawnych graczy, „Gazeta Trend”, 8.04.2010 r.
[5] D. Sokolin & A. Bruce, Investing in liquid assets, op. cit., s.
132.
[6] www.mfiles.pl
[7] D. Sokolin & A. Bruce, Investing in liquid assets, op. cit., s.
4.
[8] D. Sokolin & A. Bruce, Investing in liquid assets, op. cit., s.
13.